Przez Tajlandię i Kambodżę

Kraje Azji Południowo-Wschodniej fascynowały nas od bardzo długiego czasu, aż w końcu zdecydowaliśmy się polecieć tam na wakacje. Słyszeliśmy nie raz, że Tajlandia jest idealnym krajem na rozpoczynanie wypraw w tej części świata: ze względu na korzystne ceny, infrastrukturę turystyczną, ogrom atrakcji i miejsc, w jakie można się udać oraz całe tło historyczne i kulturowe. Tajlandia to także jeden z najbezpieczniejszych krajów, a samym Tajom bardzo zależy na utrzymywaniu dobrych relacji z turystami. Natomiast do Kambodży przyciągnęła nas osławiona na cały świat świątynia Angkor Wat – okazuje się, że takie połączenie (czyli Tajlandia i Kambodża) jest bardzo popularne i proste do zorganizowania! Dzisiaj opowiemy Wam o naszej pierwszej wycieczce do Azji Południowo-Wschodniej!

Odkrywanie Bangkoku na luzie i bez ścisłego harmonogramu
O Bangkoku słyszeliśmy dosłownie wszystko, ale jedno jest pewne – to miasto budzi emocje. Stolicę Tajlandii zamieszkuje ponad 8 milionów ludzi, a w całym regionie wg spisów powszechnych, ok. 15 milionów. O Bangkoku zwykło się mówić „Wielkie Mango”, chociaż formalna nazwa miasta zawiera aż 21 słów, co daje jej pierwsze miejsce w Księdze Rekordów Guinessa w kategorii najdłuższej nazwy geograficznej na świecie. Bangkok onieśmielił nas na wstępnie, bo już na lotnisku międzynarodowym poczuliśmy się jak część ogromnego organizmu funkcjonującego wg nieznanych zasad. W ciągu kilku następnych dni nauczyliśmy się nieco miasta i zdecydowanie stanęliśmy po stronie jego miłośników. Co spodobało nam się w Bangkoku najbardziej? Przede wszystkim nowoczesnym klimatem z domieszką mistycyzmu. Klucząc ulicami co rusz wpadaliśmy na wspaniałe buddyjskie świątynie, chociaż nie ominęliśmy największej atrakcji, czyli Pałacu Królewskiego i Świątyni Szmaragdowego Buddy. O ile w Pałacu poczuliśmy się lekko przytłoczeni wielkością i przepychem, to świątynia zrobiła na nas duże wrażenie. Wat Phra Kaew (czyli wymieniona wyżej świątynia) to najważniejsze miejsce pielgrzymkowe dla buddystów w Tajlandii, którzy pragną medytować u stóp niewielkiej (76 centymetrów) jadeitowej figury Buddy z XV wieku. Co ciekawe, Budda zmienia kolor szat w zależności od pory roku (dzięki mnichom, którzy go przebierają, ale podobno nie wszyscy o tym wiedzą). Świątynia Szmaragdowego Buddy otwarta jest dla zwiedzających do godziny 15.30, więc warto zorganizować swój dzień tak, by zostawić sobie chociaż pół godziny na jej zwiedzanie. Dużą część naszego eksplorowania Bangkoku pochłonęła chińska dzielnica, Chinatown, która tętni życiem przez całą dobę. To także jedna z największych dzielnic założonych przez Chińczyków na całym świecie! W ciągu dnia można zrobić tu naprawdę interesujące zakupy (np. tradycyjną ceramikę, kadzidła, herbaty ziołowe) i spacerować pośród licznych orientalnych parków, a w nocy udać się na targ z ulicznym jedzeniem. Kulinarne odkrycia były zdecydowanie naszym ulubionym punktem zwiedzania.

Kambodża na trzy dni
Zamiast podróżować w głąb Tajlandii postanowiliśmy skorzystać z tanich biletów lotniczych po krajach Azji Południowo wschodniej i polecieliśmy z drugiego lotniska w Bangkoku do Siem Reap w Kambodży. Naszym celem był kompleks Angkor Wat, który ma powierzchnię ponad 142 hektarów. Zdecydowaliśmy się wykupić zorganizowaną jednodniową wycieczkę w lokalnym biurze podróży, bo zwiedzanie na własną rękę przerosło nasze siły. Angkor to bez dwóch zdań jeden z cudów świata. Od IX do XV wieku świątynie funkcjonowały jako centrum religijne i kulturalne imperium Khmerów (były hinduistyczne, poświęcone bóstwu Wisznu), lecz z biegiem lat przekształcono je na świątynie buddyjskie. Angkor Wat stał się także symbolem Kambodży i przepięknym świadectwem dawnych epok. W tłumaczeniu znaczy tyle co „Miejska Świątynia”, ponieważ kompleks zbudowano do celów użytkowych. Naszymi ulubionymi miejscami okazały się m. in. Taras Słoni (kamienna budowla, w której odbywały się najważniejsze uroczystości), świątynia Baphuon (otoczona przez dżunglę) i świątynia Preah Khan („świątynia świętego miecza”, która niestety jest narażona na silną degradację mikrobiologiczną). Drugiego dnia w Kambodży wynajęliśmy rowery i przejechaliśmy się ponownie po części Angkor, by na spokojnie zrobić zdjęcia i podziwiać zabudowania. Polecamy takie rozwiązanie.

Powrót do Tajlandii
Po krótkiej eksploracji Kambodży wróciliśmy do Tajlandii, tym razem w celu leżenia plackiem i relaksowania się na osławionych plażach. Ominęliśmy Bali i turystyczną Phuket, decydując się na mniej uczęszczane miejsca: wyspę Koh Samui (wielkie religijne centrum Tajów), a potem na tzw. Żółwią Wyspę, Ko Tao, na której przez cały rok panuje fenomenalna pogoda. Ko Tao jest świetnym miejscem dla miłośników nurkowania.

Zobacz również

Kontakt

Tel: 802 654 165

E-mail: kontakt@wyciag-balucianka.pl

Wybierasz się na wakacje i szukasz poradnika? Na naszej stronie znajdziesz praktyczne informacje i ciekawostki dotyczące najbardziej popularnych, egzotycznych miejsc na świecie! :)
 

wczasy bali